Nabożeństwa

Święta Liturgia

Środa - 9.00 (Uprzednio Poświęconych Darów)
Piątek - 17.00(Uprzednio Poświęconych Darów)
 Sobota  9:00
Niedz.  7:00,  8:30,  10:00  

Modlitwa za dusze zmarłych

Pon. - Sob.  9:00

Akatyst

Środ.  17:00


Św. Jan Chryzostom (Z HOMILII PASCHALNYCH)

13.04.2015

1

Wołajmy dziś wszyscy z błogosławionym Dawidem: Któż wypowie moce Pana, usłyszane uczyni wszystkie Jego pochwały (Ps 105,  13)1. Oto nam nadeszła upragniona i zbawcza uroczystość, – dzień zmartwychwstania Pana naszego Jezusa Chrystusa, podstawa pokoju, przyczyna pojednania, zniesienia wojen, zwycięstwo nad śmiercią i szatanem. Dziś ludzie zmieszali się z Aniołami i odziani w ciało wznoszą pienia z bezcielesnymi Potęgami, Dziś zniweczona tyrania diabła, zerwane więzy śmierci, zniesione zwycięstwo piekła, dziś słusznie wznosimy ów głos proroczy:  Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?  Gdzież jest, o piekle,  twe zwycięstwo? (Oz 13,  14;   1 Kor 15,  55). Dziś spiżowe bramy złamał Pan nasz Jezus Chrystus i zniszczył samą osobę śmierci. Czemu mówię "osobę"? Nawet imię jej zmienił, bo już nie zwie się śmiercią, lecz zaśnięciem i snem.

Przed przyjściem Chrystusa i ekonomią krzyża już samo imię śmierci było straszne; pierwszy bowiem człowiek jako wielką karę usłyszał słowa: Gdy spożyjesz, śmiercią umrzesz (Rodz 2,  17). Również błogosławiony Hiob nazwał ją tym imieniem: Śmierć odpocznieniem mężów (Hiob 3,  23). A prorok Dawid powiedział: Śmierć grzeszników najgorsza (Ps 33,  22). Oddzielenie się duszy od ciała nie tylko śmiercią się nazywało, lecz także piekłem. Bo posłuchaj, co mówi patriarcha Jakub: Odprowadźcie starość moją z bólem aż do piekła (Rodz 42,  38); i prorok: Piekło rozszerzyło swą gardziel (Iz 5,  14)  i jeszcze inny prorok: Wyrwie mnie z jeziora piekielnego (Ps 85,  13). Na wielu też miejscach Starego Testamentu stwierdzisz, iż zejście z tego życia zwie się śmiercią i piekłem. A ponieważ Chrystus, Bóg nasz, złożony został na ofiarę i zmartwychwstał, zniósł Pan łaskawy te nazwy i wprowadził na świat nowy sposób życia. Zejście z tego życia nie zwie się już śmiercią, lecz zaśnięciem i snem. Z czego to wynika? Posłuchaj, jak mówi Chrystus: Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz pójdę, aby go obudzić (J 11,  11).  Jak bowiem dla nas łatwo jest zbudzić kogoś ze snu, tak i wspólnemu wszystkim Panu wskrzesić z martwych. Ale że to, co powiedział, było czymś nowym i niezwykłym i sami uczniowie tego nie rozumieli, zniżywszy się do ich słabości, powiedział to jaśniej. A nauczyciel powszechny święty Paweł tak pisze do Tessaloniczan: Nie chcę, byście o śpiących nie wiedzieli, abyście się nie smucili, jako i inni, którzy nie mają nadziei (1Tes 4,  12). I gdzie indziej: Tak, więc i ci, co zasnęli w Chrystusie, poszli na zatracenie (1Kor 15,  18). I znów: My, żywi, pozostawieni, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli (1Tes  4,  15). I jeszcze gdzie indziej: Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak samo Bóg tych, co zasnęli w Jezusie, wyprowadzi wraz z Nim (1Tes 4,  14).

2

Widzicie, jak śmierć zwie się zaśnięciem i snem, i przedtem straszna, teraz po zmartwychwstaniu łatwo jest lekceważona? Widzisz triumf zmartwychwstania? Zjednało nam ono niezliczone dobra, zniweczyło ułudę szatanów, dzięki niemu szydzimy z śmierci, przez nie gardzimy doczesnym życiem, pobudzamy się do pragnienia rzeczy przyszłych, przez nie, choć odziani w ciało, jeśli tylko chcemy, nie jesteśmy niżej od bezcielesnych istot. Dziś święcimy sławny triumf zwycięstwa, dziś Pan nasz wzniósłszy znak zwycięstwa przeciw śmierci, zdeptawszy tyranię szatana, przez zmartwychwstanie zabezpieczył nam drogę do zbawienia.

Cieszmy się więc wszyscy, radujmy się i weselmy! Bo choć Pan sam zwyciężył i podniósł znak zwycięstwa, to jednak radość i wesele należą do wszystkich. Dla naszego bowiem zbawienia uczynił wszystko i czym nas szatan pokonał, tym zwyciężył Chrystus, Tę samą wziął broń i tą samą go pobił. A jak – posłuchaj! Dziewica, drzewo i śmierć były znakami naszej klęski. Dziewicą była Ewa; nie znała bowiem jeszcze męża, gdy została uwiedziona; było drzewo; śmierć jako kara za Adama. Widzisz, jak dziewica, drzewo i śmierć były dla nas znakami klęski? Patrz też, jak to samo stało się dla nas przyczyną zwycięstwa! Zamiast Ewy – Maryja, zamiast drzewa wiadomości dobrego i złego – drzewo krzyża, zamiast śmierci Adama – śmierć Pana. Widzisz, że jako bronią szatan zwyciężył, taką samą poniósł klęskę? Na drzewie – szatan zwyciężył Adama, na krzyżu – Chrystus pokonał szatana. Tamto drzewo wysyłało do piekła, to zaś – drzewo krzyża – zmarłych z piekła wyprowadziło; tamto jako jeńca i nagiego okrywało pokonanego, to zwycięzcę nagiego w górze przybitego wszystkim pokazywało. I tamta śmierć wszystkich ciągnęła na potępienie, ta natomiast nawet tych, którzy przed nią byli, budziła z martwych. Któż wysławi dzieła Pana, wypowie wszystkie Jego pochwały? (Ps 105,  2). Przez śmierć – staliśmy się nieśmiertelni, przez upadek – powstaliśmy, przez klęskę odnieśliśmy zwycięstwo.

3

Oto dzieło Krzyża, oto najważniejsza treść Zmartwychwstania. Dziś tańczą Aniołowie, radują się wszystkie niebieskie Potęgi ze wspólnego zbawienia rodzaju ludzkiego. Jeśli radość jest w niebie i na ziemi z jednego grzesznika czyniącego pokutę (Łk 15,  7), to o wiele większa jest ze zbawienia świata. Dziś Chrystus, ludzką naturę z niewoli diabła uwolniwszy, przywrócił do pierwotnego szlachectwa. Widząc, że me pierwociny odniosły zwycięstwo nad śmiercią, nie boję się, nie wzdrygam się przed wojną; i nie patrzę na mą słabość, lecz biorę pod uwagę moc niewypowiedzianą, która będzie walczyć ze mną. Bo ten, który zwyciężył tyranię śmierci i całą jej moc zniweczył, czegóż w przyszłości nie uczyni dla ludzkiego rodzaju, którego postać przybrał dzięki swej wielkiej miłości i przy jej pomocy stanął do walki z diabłem?

Dziś wszędzie na ziemi radość i wesele ducha. Dziś zastęp Aniołów i chór niebieskich Mocy cieszy się ze zbawienia ludzi. Rozważ, najmilszy, wielką radość, że i niebieskie Potęgi obchodzą z nami święto, ciesząc się także naszymi dobrami. Bo choć owa łaska Pana przede wszystkim nas dotyczy, to i one się cieszą. Nie wstydzą się przeto obchodzić z nami święto. Dlaczego mówię, że nasi współsłudzy nie wstydzą się z nami świętować? Nawet Pan ich i nasz też nie wstydzi się z nami obchodzić święto. Dlaczego mówię, nie wstydzi się? Nawet pragnie z nami obchodzić święto. Z czego to widać? Posłuchaj, co sam mówi: Gorąco pragnąłem tę paschę spożywać z wami (Łk 22,  15). Skoro pragnął spożywać z nami paschę, to i święto pragnął z nami obchodzić. Gdy tedy widzisz nie tylko Aniołów i zastęp wszystkich niebieskich Potęg, lecz także świętującego z nami Pana Aniołów, cóż ci brakuje do radości? Niech więc nikt się nie smuci z powodu ubóstwa – bo duchowe jest święto! Niech żaden bogaty nie wynosi się z bogactwa – nic bowiem dla święta dzisiejszego nie znaczą pieniądze. W światowych uroczystościach, gdzie jest wielka wystawność i suto zastawione stoły, słusznie smuci się ubogi, podczas gdy bogaty używa i chełpi się. Dlaczego? Bo ten we wspaniałe odziany szaty, przy sutym stole; ubogi zaś wskutek niedostatku nie potrafi się niczym podobnym popisać. Tu jednak nie ma nic podobnego – tu znika wszelka nierówność; jeden stół dla bogatego i dla ubogiego, dla niewolnika i dla wolnego. Choćbyś był bogaty, nic więcej nie będziesz miał, niż ubogi; choćbyś był ubogi, nic mniej, niż bogaty, i nie zmniejsza się dla ubóstwa duchowa uczta – jest to bowiem Boża Łaska, nie znająca różnicy osób. Dlaczego mówię o jednym stole dla ubogiego i dla bogatego? Nawet uwieńczonemu koroną, odzianemu w purpurę i panującemu nad całym światem i proszącemu o jałmużnę żebrakowi zastawiony jest jeden stół. Takie to naprawdę są duchowe dary. Nie godności w nich uczestniczą, lecz dobre usposobienie. Z jedną śmiałością, z jedną czcią przystępują do brania i uczestniczenia w boskich tajemnicach król i żebrak. Dlaczego mówię: z jedną czcią? Często żebrak z większą przystępuje śmiałością. Czemu? Bo król troskami pochłonięty i licznymi sprawami zajęty, jakby na morzu pozostając, poruszany jest zewsząd, napierającymi falami, zanieczyszcza się licznymi grzechami; ubogi natomiast daleki od tego wszystkiego, zajęty tylko koniecznym utrzymaniem, prowadząc życie wolne od kłopotów i spokojnie, jakby w przystani będąc, z wielką pobożnością zasiada do stołu.

4

Nie tylko to, lecz także wiele innych nastręcza się okazji smutku dla tych, którzy oddają się światowym obchodom, I tu ubogi smuci się, a bogaty cieszy się, nie tylko stołem i jego obfitością, lecz i wspaniałymi szatami, i wystawnym ubraniem. To, co cierpią z powodu stołu, muszą też znieść z powodu szat. Kiedy ubogi widzi bogacza we wspaniałej szacie, cierpi dotkliwie, uważa się za nędzarza i wiele złorzeczy. Tu nie ma tego rodzaju smutku, bo wszyscy mają jednakową szatę – sztę zbawienia. Dlatego woła Paweł: Wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, oblekliście się w Chrystusa (Gal 3,  27). Nie bezcześćmy więc – wzywam – tak wielkiej uroczystości, lecz z godnym, usposobieniem przyjmijmy ofiarowane przez bożą łaskę dary. Nie oddajmy się pijaństwu i obżarstwu, ale rozważając w swym sercu równą miłość Pana naszego względem ubogich i bogatych, niewolników i panów, i wspólny dar dla wszystkich, odwdzięczmy się za nią równą czcią, A odpowiednim darem będzie szlachetne życie i duch trzeźwy i czujny.

To święto, ta uroczystość nie wymaga pieniędzy i wydatków, lecz dobrego i czystego serca. Nie ma tu nic cielesnego do nabycia, lecz wszystko duchowe – nauka słów bożych, modlitwy ojców, błogosławieństwo kapłanów, uczestnictwo w boskich tajemnicach, pokój, zgoda i duchowe, godne miłości Dawcy, dary. Obchodźmy więc to święto, w którym Pan zmartwychwstał. Zmartwychwstał i wskrzesił z sobą świat cały. On powstał z martwych, zerwawszy więzy śmierci – nas wskrzesił usunąwszy łańcuchy naszych grzechów. Zgrzeszył Adam i umarł – nie zgrzeszył Chrystus i umarł. Rzecz nowa i osobliwa – tamten zgrzeszył i umarł, Ten nie zgrzeszył i umarł. Dlaczego? Aby ten, który zgrzeszył i umarł przez Tego, który nie zgrzeszył i umarł, mógł zostać uwolniony od więzów śmierci. Tak też bywa często przy pieniężnych długach: gdy ktoś winien jest srebro i nie potrafi oddać, bierze się kogoś innego nic nie winnego, który potrafi uiścić i dawszy pieniądze uwalnia dłużnika z więzienia. Coś podobnego zaszło między Adamem i Chrystusem. Adam podlegał śmierci i był w niewoli szatana – Chrystus nie podlegał śmierci i nie był w niewoli, przyszedł jednak i wypełnił dług śmierci za tego, który był w niewoli, aby go uwolnić od więzów śmierci. Widzisz wspaniałe dzieło zmartwychwstania? Widzisz łaskawość Pana? Widzisz wspaniałomyślność Opatrzności? Nie bądźmy więc niewdzięczni względem tak wielkiego Dobroczyńcy i, choć przeminął post, nie traćmy gorliwości i jeszcze więcej niż dotąd troszczmy się o swą duszę, aby nie uległa ciału i nie stała się słabsza; byśmy troszcząc się o służącą nie zaniedbali pani. Bo jakiż – pytam – pożytek, z przekraczania miary? Wtedy i ciało podupada i dusza ponosi szkodę. Tyle tylko spożywajmy, ile to konieczne, aby i duszy i ciału dać tyle, ile trzeba, i nie stracić tego, cośmy z postu zyskali. Czy zabraniam posiłku i odpoczynku? Nie zabraniam, lecz upominam, abyśmy nie przekraczali potrzeby i nie oddawali się zbytnio rozkoszy; byśmy przebieraniem miary nie stracili zdrowia duszy. Bo nawet przyjemności nie zażyje, kto przekracza granice potrzeby. Najlepiej wiedzą o tym ci, którzy tego doświadczyli, sprowadzając sobie przez to rozliczne choroby i cierpienia. Nie wątpię, że posłuchacie mych upomnień  – znam bowiem wasze posłuszeństwo.

5

Kończąc tę zachętę, chcę jeszcze zwrócić się w mowie ku tym, których w tej światłonośnej nocy spotkał zaszczyt daru boskiego chrztu – do pięknych latorośli Kościoła, duchowych kwiatów, nowych żołnierzy Chrystusa. Chrystus zawisł na krzyżu, lecz powstał z martwych; tak i ci byli wprawdzie w niewoli grzechu, lecz zmartwychwstali z Chrystusem. On umarł cieleśnie i zmartwychwstał, ci umarli przez grzech i powstali z grzechu. Ziemia rodzi nam w tym właśnie czasie wiosny róże, lilie i inne kwiaty, wody zaś dzisiaj pokazują nam od ziemi daleko milszą łąkę. I nie dziw się – najmilszy – że z wód wyszły zdobne w kwiaty łąki; bo nie od początku wydawała ziemia według swej natury rośliny, ale ustąpiła rozkazowi Pana. I wody wydały poruszające się stworzenia, gdy usłyszały słowa: Niech wydadzą wody żywe istoty pływające (Rodz 1,  20) i rozkaz został spełniony; nieżywa substancja wydała żyjące istoty. Tak i teraz to samo przykazanie dokonało wszystkiego. Wtedy powiedział: Niech wydadzą wody żywe istoty pełzające (Rodz 1,  20)  – teraz zaś wydają one nie płazy, lecz duchowe dary. Wtedy wydały wody bezrozumne ryby; teraz zrodziły nam rozumne i duchowe ryby, które złowili Apostołowie. Pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi (Mt 4,  19). Nowy rzeczywiście sposób łowienia. Rybacy wyprowadzają ryby z wód i złowione zabijają – my wrzucamy do wód i złowione otrzymują życie. Była niegdyś i u Żydów sadzawka z wodą, lecz wiesz, co ona mogła, byś dobrze poznał nędzę Żydów, a równocześnie widział nasze bogactwo. Anioł zstępował i powodował poruszenie się wody, i kto pierwszy do niej wchodził, doznawał uzdrowienia (J 5,  4). Pan Aniołów zstąpił do wód Jordanu i uświęcając wody uzdrowił świat cały (Mt 3,  16). Kto tam po pierwszym wstąpił, nie doznawał uzdrowienia; taka bowiem łaska dawana była słabym i po ziemi czołgającym się Żydom; tutaj natomiast po pierwszym wstępował drugi, po drugim trzeci i czwarty, choćbyś bez liku wymienił, choćbyś cały świat w te duchowe wody wrzucił, nie ustanie łaska, dar nie wyczerpie się, wody się nie zabrudzą, nie zmniejszy się hojność.

Widzisz wielkość daru? Słuchajcie, wy, którzy dziś, tej nocy zostaliście zapisani jako obywatele niebieskiej Jerozolimy i godną wielkości darów straż rozciągacie, abyście też otrzymali obfitszą łaskę. Wdzięczne bowiem za łaski serce pobudza Pana do opieki. Nie wolno ci, kochany, wracać do grzesznego życia, lecz nałóż i wyznacz sobie przepisy, abyś uczynił wszystko dokładnie i użył wielkiej straży również odnośnie do spraw uważanych za błahe. Walką jest obecne życie i ci, którzy raz na stopień cnoty wstąpili, winni pod każdym względem zachować wstrzemięźliwość. Każdy, który staje do walki, wszystkiego sobie odmawia (1 Kor 9,  25). Nie widzisz, ile starania dokładają w zawodach gimnastycznych ci, którzy podjęli walkę z ludźmi, i jak wstrzemięźliwością ćwiczą ciało? Tak przedstawia się rzecz i tutaj. Ponieważ nie mamy walki z ludźmi, lecz z niegodziwymi duchami, nasze ćwiczenie i wstrzemięźliwość niech będą duchowe, bo i broń, jaką nam dał Pan, jest duchowa. Niech ma swe granice i przepisy oko, aby się nie zwracało ku zdrożnościom; niech i język ma swoje ogrodzenie, by nie uprzedzał myśli. Zęby i wargi zostały stworzone dla strzeżenia języka, aby nie wybiegał niepostrzeżenie przez wejście, lecz gdy ułoży wszystko dobrze, wtedy z całą ozdobą i pięknem niech wyjdzie i wypowiada słowa, sprawiające przyjemność słuchaczom i przyczyniające się do ich zbudowania. Należy też unikać nieumiarkowanego śmiechu i zachować chód przyzwoity, a nie gwałtowny, I tak pod każdym względem niech należycie postępuje, kto zdecydował się walczyć o ochotę; zewnętrzne bowiem ułożenie ciała jest obrazem wewnętrznego stanu duszy.

Jeśli od początku prowadzić będziemy takie życie, łatwo pójdziemy dalej tą drogą, zdobędziemy wszelką cnotę, niewiele będziemy potrzebować trudu i wiele pomocy otrzymamy z nieba. W ten sposób bezpiecznie przejdziemy przez fale tego życia, pokonamy zasadzki szatana i zdobędziemy wieczne dobra, za łasicą i miłosierdziem Pana naszego Jezusa Chrystusa, z którym Ojcu i Duchowi Świętemu chwała, moc i cześć teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.

                                                           Tłum. ks. Wojciech Kania

Lestwica No 2

do góry

Prawosławna Parafia Św. Jana Klimaka na Woli w Warszawie

Created by SkyGroup.pl