Nabożeństwa

Święta Liturgia

Środa - 9.00 (Uprzednio Poświęconych Darów)
Piątek - 17.00(Uprzednio Poświęconych Darów)
 Sobota  9:00
Niedz.  7:00,  8:30,  10:00  

Modlitwa za dusze zmarłych

Pon. - Sob.  9:00

Akatyst

Środ.  17:00


Święty Teofan Zatwornik cz. 4

03.07.2014

Czym jest życie duchowe i jak się do niego przygotować

(Z listów do córki duchowej) 

6

Wchodziła Pani do wewnątrz; wejdźmy tam ponownie. Proszę popatrzeć, jakież tam mnóstwo i różnorodność działań i poruszeń! To jedno, to drugie; to wchodzi, tamto wychodzi; to jest przyjmowane, tamto odrzucane; coś jest czynione – i przerabiane. Dusza jest bowiem zawsze w ruchu i potrafi stać w miejscu. Jeśli będziemy patrzeć na duszę jako na całość – niczego nie zrozumiemy; należy jej działania podzielić na rodzaje, a następnie każdy rodzaj rozpatrywać oddzielnie. Ale przecież już dawno przyjrzano się temu i podzielono wszystkie działania duszy na trzy grupy – myśli, pragnień i uczuć, nazwawszy każdą z nich szczególną stroną duszy – mentalną, uczuciową oraz stroną pragnień. Przyjmijmy ten podział i zacznijmy rozpatrywać każdą stronę.

Strona mentalna. Jeśli wewnątrz nas postrzegamy wzburzenie, to największą przestrzeń zajmuje ono w myślach: pragnienia zaś i uczucia burzą się dopiero pod wpływem działania myśli. Ale w grupie myśli nie wszystko jest nieuporządkowanym ruchem; jest pośród nich szereg poważnych działań.

I to właśnie one stanowią sedno życia duszy od strony myśli.

A oto te działania:

1. Gdy tylko zauważyła Pani coś na zewnątrz za pośrednictwem swych zmysłów lub wysłuchała Pani opowiadania innych o tym, co oni zauważyli swymi zmysłami, natychmiast wszystko to wyobraźnia sobie wyobraża, a pamięć zapamiętuje; a do duszy nic wejść nie może niezależnie od wyobraźni i pamięci. Zatem również następująca później działalność mentalna opiera się na wyobraźni i pamięci. Czego nie zachowała pamięć, tego nie można sobie wyobrazić, o tym nawet nie da się myśleć. Bywa, że myśli rodzą się bezpośrednio z duszy, ale i one natychmiast przybierają formę obrazu. Tak więc strona mentalna duszy cała jest obrazowa.

2. Ale wyobraźnia i pamięć zdobywają i przechowują tylko materiał dla myśli. Sam ruch myśli ma swe źródło w duszy i postępuje według jej praw. Proszę sobie przypomnieć, jak Pani młodszy brat, ujrzawszy jakąś nową rzecz, natychmiast zwracał się do Pani lub do innych z pytaniami: a co to jest? kto to zrobił? a z czego? – i nie uspokajał się, dopóki nie odpowiedziano na wszystkie te pytania i nie zaspokojono go. Myślenie duszy rozpoczyna się właśnie wraz z pojawieniem się tych pytań i rodzi myśli w odpowiedzi na nie lub przyjmuje już gotowe na ten temat myśli od innych. Wyobraźnia i pamięć nie myślą. Są one niewykwalifikowaną siłą niewolniczą. Zdolność duszy, od której pochodzą takie pytania i która wyszukuje i rodzi myśli w odpowiedzi na nie, nazywana jest rozsądkiem; zadaniem jego jest rozważanie i znajdowanie wymaganych rozwiązań. Proszę poobserwować siebie i zauważy Pani, że nic nie dzieje się w Pani bez zastanawiania się i rozważania. Najmniejszy drobiazg musimy rozpatrywać. I choć dzieje się to momentalnie, to wszędzie wchodzi rozważanie i przebiega ono zgodnie z określonymi wcześniej pytaniami.

3. Kiedy zastanawia się Pani, to nie ma tu jeszcze określonej myśli. Myśl określona pojawia się wówczas, gdy znajdzie Pani rozwiązanie któregokolwiek z problemów. Rozsądek Pani ciągle krąży szukając – co to takiego jest jakaś rzecz, skąd pochodzi i po co istnieje itd. Kiedy znajdzie Pani sama takie rozwiązanie lub wysłuchawszy go od innych, zgodzi się Pani z nim, zwykle mówi Pani: teraz rozumiem, nie ma o czym więcej rozmyślać, sprawa jest rozstrzygnięta. To rozstrzygnięcie przynosi spokój myśleniu Pani odnośnie zajmującego Panią przedmiotu. Wtedy rozsądek Pani zwraca się ku innym przedmiotom, ukształtowana zaś myśl oddawana jest do archiwum duszy – do pamięci, skąd, gdy tego wymaga potrzeba, wydobywana jest i służy jako pomoc w rozstrzyganiu innych problemów, jako narzędzie do kształtowania innych myśli.

Całość wszystkich ukształtowanych w ten sposób pojęć tworzy obraz myśli Pani, który uzewnętrznia Pani w swych wypowiedziach. Jest to dziedzina w i e d z y Pani zdobytej przez Panią wysiłkiem myśli. Im więcej problemów Pani rozwiązała tym więcej ma Pani określonych myśli lub pojęć o rzeczach; im więcej jest takich pojęć – tym szerszy jest zakres wiedzy Pani. A zatem, jak Pani widzi, wyżej niż pamięć i wyobraźnia stoi rozum, który poprzez wysiłek myśli zdobywa dla Pani określone o rzeczach pojęcia lub wiedzę.

Nie na każde pytanie udaje się nam zdobyć określoną odpowiedź. Większość z nich pozostaje bez rozwiązania. Myślą – myślą i nic konkretnego nie wymyślą. Dlatego mówi się: może być tak, a może być inaczej. To tworzy opinie i przesłanki, których w sumie mamy zapewne więcej, niż konkretnej wiedzy.

Kiedy ktoś, rozpatrując daną grupę przedmiotów, zdobędzie sam lub przyjmie od innych tak wiele na ich temat określonych myśli i pojęć, a to co nierozwiązane będzie potrafił uzupełnić takimi trafnymi opiniami i przesłankami, iż może uznać ten krąg przedmiotów za dostatecznie poznany i zrozumiany, wtedy doprowadza wszystko, co zdobył, do porządku, przedstawia we wzajemnej zależności i kolejności i daje nam naukę o owych przedmiotach.

Nauka jest koroną mentalnej pracy rozumu.

Wszystko to opowiadam Pani po to, aby bardziej zrozumiałe było dla Pani, na czym powinna polegać naturalna prawidłowa praca naszej siły mentalnej. Powinna ona pracowicie rozpatrywać to, co jeszcze nieznane, aby to poznać.

Niewielu tylko dane jest być uczonymi, nie wszyscy mogą studiować nauki, ale rozmyślać o otaczających nas rzeczach, aby zdobyć określone o nich pojęcia wszyscy mogą i powinni. I tym właśnie powinna być zajęta siła mentalna wszystkich.

Ile ona zdobędzie – to zależy od jej mocy; ale zawsze winna być zajęta poważną sprawą: namysłem i rozważaniem rzeczywistości. Tymczasem cóż widzimy w naszej dziedzinie mentalnej? Nieustanny ruch obrazów i wyobrażeń bez żadnego określonego celu i ładu. Myśli za myślami powstają, i to idą razem, to przeczą sobie nawzajem, to wybiegają do przodu, to zawracają, to biegną w bok, na niczym się nie zatrzymując. To nie jest rozumowanie, lecz błądzenie i rozproszenie myśli, stan zupełnie przeciwstawny temu, czym powinna być nasza siła mentalna; to jej choroba, tak zakorzeniona w niej i wspólna wszystkim, że nie znajdzie Pani ani jednej osoby, która mogłaby nieustannie wykonywać poważną pracę myślenia, nie poddając się rozproszeniu i błądzeniu myśli, odrywających ją od sedna i pociągających w różne strony. Często zastanawiamy się: Cóż to za stan? – Oto on: myśl schodzi do archiwum pamięci i z pomocą wyobraźni przegląda wszystkie zebrane tam rupiecie, przechodząc od historii do historii, zgodnie ze znanym prawem łączenia się wyobrażeń, wplatając w to, co znane, to – co nieznane, a nierzadko nawet niemożliwe, dopóki nie dojdzie do siebie i nie powróci do otaczającej rzeczywistości. Mówi się: zagłębił się… Zagłębił się, ale w pustkę, a nie w poważne rozważanie prawdy.

Proszę poobserwować siebie i zobaczy Pani, że większość czasu upływa Pani na takim pustym myśleniu i błądzeniu myśli.

Bywa, że przez cały dzień – a czyż takich dni nie jest więcej? – ani jedna poważna myśl nie wpadnie do głowy.

Tłum. Elżbieta Sokołowska

Lestwica 7 - 8

do góry

Prawosławna Parafia Św. Jana Klimaka na Woli w Warszawie

Created by SkyGroup.pl