Kolonie w Cieplicach. Dzień dziewiąty
03.07.2023
Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich, którzy uwierzyli (Dz 4:32).
Po tygodniu wspólej modlitwy Św. Liturgia jest przeżywana inaczej. Wszystkie niepotrzebne słowa i czyny zostały wybaczone. Znów stanowimy wspólnotę, odrzucając pretensje, skargi, ambicje i pyszałkowate deklaracje jak niepotrzrbny balast. Bóg zajmuje należyte miejsce przy stole naszej Wieczerzy.
Góra Śnieżka, kapryśna panna, rano przyodziała się w szatę uszytą z chmur i mgły. Nad nami przelatują jej strzępy, zraszając las i pola ciepłym deszczem. Chlapać po kałużach - to świetna zabawa. Ale nie jest to pogoda na dalszą wyprawę. Zamiast tego lepiej, jak śnieżna małpa, zanurzyć się w gorące źródła. Co też czynimy. Całe przedołudnie zażywamy kąpieli. Tym czasem rozpogadza się i zabawa staje się jeszcze przyjemniejsza.
Po popołudniowej drzemce nadchodzi czas próby. Nowicjusze kolonijni przechodzą inicjację. Pasowanie na kolonistę to pyszna zabawa, na koniec której każdy dostaje odpowiedni dyplom. Wspólne ognisko daje przestrzeń na przyjacielską pogawędkę.
Noc. Nad górami złotym talarem zawisł księżyc. Dieci śpią i śnią o kolorowych fontannach cieplickich parków.
ks. Paweł Korobeinikov