15 listopada (wg starego stylu)
28.11.2017
Bóg najczęściej daje zwycięstwa w bitwach ludziom czyniącym pokój. Pierwszy przykład to wielki cesarz Justynian, zaś drugi św. król Stefan Deczański. Po śmierci swego ojca, króla Milutina, Stefan zdjął opaskę z oczu (odzyskał wzrok- przyp. tłum.), a możni wraz z ludem radośnie ogłosili go swym królem. Lecz Konstantyn, syn Simonidy i młodszy brat Stefana od strony ojca, zebrał wojsko i wystąpił przeciwko Stefanowi. Stefan napisał do niego w następujący sposób: "Słyszałeś, co się ze mną stało (tzn. jak odzyskałem wzrok) dzięki Bożej Opatrzności, która prowadzi wszystko ku dobremu. Dzięki Bożemu zmiłowaniu odziedziczyłem tron rodziców, aby władać z bojaźnią Bożą i prawością nad ludem, wedle wzorca przodków. Porzuć swe przedsięwzięcie i przybądź, abyśmy mogli się spotkać, jeden z drugim; przyjmij drugie miejsce w rządzeniu jako drugi syn, i nie powstawaj z obcymi przeciw swej ojczyźnie. Nasz przestronny kraj jest wystarczający dla mnie i dla ciebie. Nie jestem Kainem, mordercą brata, lecz podobny Józefowi, miłującemu braci. Słowami tego drugiego i do ciebie mówię: Czyż ja jestem na miejscu Boga? Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro(Rdz 50,19-20).'' Tak napisał święty król, lecz Konstantyn nie posłuchał i został pokonany przez Stefana w bitwie. W ten sam sposób został pokonany Władysław, syn Dragutina, drugi pretendent do serbskiego tronu. Najgorzej jednak postąpił Michał Szyszman, car bułgarski. Stefan napisał mu: "Pojmij znaczenie miłości chrześcijańskiej, uśmierz swój gniew, niech zagości między nami miłość, jak to było u naszych rodziców. Przestań przelewać chrześcijańską krew. Skieruj broń na nieprzyjaciół imienia Chrystusowego, a nie na chrześcijan. Przypomnij sobie, jak ciężko będzie odpowiadać za niewinną krew. Wiedz i to, że ten kto odbiera cudze, gubi i swoje." Michał wyśmiał list świętego króla i poniósł sromotną klęskę w bitwie pod Welbużdem w 1330 r. "Bóg jest z prawym, a nie z silnym."