24. września (wg starego stylu)
07.10.2022
Każdy święty jest blisko miejsca, gdzie wzywa się go na pomoc, albo gdzie świętuje się i wychwala jego świętość. Ci, którzy posiadają dar duchowego widzenia, widzą ich. Ci, którzy nie mają tego daru, niech wierzą, i ujrzą ich w swym czasie. Św. Kosma z Zografu będąc jeszcze młodym mnichem posiadał ów dar. Pewnego razu, w dzień Zwiastowania, udał się z kilkoma innymi mnichami na święto do Monasteru Watopedi. W trakcie trwania nabożeństwa, jak i w czasie obiadu w jadalni Kosma ujrzał pewną niewiastę, obleczoną w cesarski majestat i piękno, która autorytatywnie wszystkim rozporządzała, kierowała, a nawet sama usługiwała. I nie było to chwilowe widzenie, lecz trwało przez długi czas, zarówno w cerkwi, jak i w jadalni. Kosma był tym widzeniem zasmucony i zmieszany, ponieważ nie było to małą rzeczą, że ujrzał w atoskim monasterze kobietę. Gdy opowiedział o swym widzeniu współbraciom z Zografu, wyrażając jednocześnie swe niezadowolenie obecnością kobiety na Świętej Górze, zdumieni mnisi wyjaśnili mu, że to była Władczyni Świętej Góry, Przenajświętsza Bogurodzica. I zasmucone serce Kosmy napełniło się wielką radością. Św. Kosma miał tak wielki dar duchowego widzenia, że później jako starzec i pustelnik widział ze swej jaskini duszę ihumena Monasteru Chilandar, jak wstępując do nieba, borykała się z męczącymi ją demonami, aby przedostać się przez mytarstwa. Kosma natychmiast posłał kogoś, żeby powiedzieć braciom z Chilandaru, aby modlili się do Boga za duszę swego zmarłego ihumena. Działo się to zaraz po jutrzni, gdy mnisi i ihumen wyszli z cerkwi. Słysząc wiadomość, mnisi wyśmiewali się z Kosmy, ponieważ ich ihumen poszedł przed chwilą do celi, aby przygotować się do Boskiej Liturgii. Lecz, gdy tylko weszli do celi, ujrzeli martwego ihumena.